29.04.2016

Recenzja: Himalaya Herbals - Purifying Neem Scrub/Mask

Witajcie!
Dzisiaj recenzja dwóch produktów do pielęgnacji twarzy indyjskiej marki HIMALAYA HERBALS.
Markę tę poznałam w moim osiedlowym sklepie ekologicznym - gdzie pierwszy raz zakupiłam HIMALAYA - uniwersalny krem osłaniająco-gojący - który miał mi pomóc przy moim podrażnionym nosie. Co tu dużo mówić od razu zakochałam się w tej firmie i byłam przeogromnie szczęśliwa kiedy do testowania dostałam produkty tej firmy. 

MARKA I IDEA:
Himalaya Herbals to jedna z najbardziej znanych i najlepiej sprzedających się marek kosmetyków, tworzonych z naturalnych składników. Wyjątkowa staranna selekcja ziół i minerałów, wieloletnie badania, w których producent kładzie nacisk na czystość, bezpieczeństwo, inspirację naturą i innowacyjność, owocują serią niezwykle skutecznych preparatów pielęgnacyjnych.
Wyciągi z ziół, pochodzą z najczystszych ekologicznie terenów świata - Himalajów, są bazą naturalnych produktów Himalaya Herbals.

DOSTĘPNOŚĆ I CENA:
Jest to dosyć nowa marka w Polsce, dlatego produkty powolutku wchodzą stacjonarnie. Kosmetyki jak i cała resztę produktów Himalaya Herbals możemy znaleźć w sklepach ekologicznych (tutaj pamiętając, że cena produktów będzie wyższa), kilka produktów widziałam już w ROSSMANNIE, SUPER-PHARM (bardzo podstawowe produkty) jak i trochę więcej w drogerii Hebe. 

Jak i niestacjonarnie czyli przez internet:

Jeśli chodzi o ceny to raczej są to produkty nisko i średnio półkowe w zależności od kosmetyku i oczywiście od tego gdzie je kupimy.

Produkty jakie dzisiaj zrecenzuje to:
Oczyszczająca maseczka do twarzy z neem - Himalaya
Oczyszczający peeling z neem Himalaya
HIMALAYA PURIFYING NEEM SCRUB
Zaczęłam od testowania peelingu by przygotować skórę do maseczki. 
Scrub ma za zadanie: usunąć martwy naskórek, wygładzić skórę i regulować wytwarzane sebum.
SKŁAD:
Neem/ Miodła Indyjska - działa przeciakteryjnie, oczyszcza, odblokowuje pory, reguluje pracę seum
Drobinki morelowych pestek -  usuwają zaskórniki i martwy naskórek
KONSYSTENCJA I APLIKACJA:
Peeling ma gęstą konsystencje gumow-kremową, w której zatopione są zielone kuleczki oraz zmielone pestki moreli ( jest ich na tyle mało, że ciężko je dostrzec)
Sama aplikacja jest przyjemna, delikatnie pociera twarz nie podrażniając jej, jak i  płynnie po niej sunie.
Niestety co jest bardzo męczące to mocny zapach, który sprawia dyskomfort w użytkowaniu.
Po wykonanym peelingu moja skóra była wygładzona, delikatnie rozjaśniona. Na duży plus jest również efekt gumowej skóry, którego nigdy nie czułam stosując mój stały peeling ZIAJA - pasta oczyszczająca LIŚCIE MANUKA. Czy jakieś efekty wow zauważyłam? Niestety nie. Nie poradził sobie z zatkanymi porami dlatego raczej jest to przeciętny peeling.

PODSUMOWANIE:
+ dobrze oczyszcza skórę
+ solidnie szoruje skórę
+ gumowo-kremowa konsystencja
+ radzi sobie z suchymi skórkami
+ dobrze się pieni w kontakcie z wodą
+ wygodne opakowanie
+ cena
+/- dostępność w sklepach stacjonarnych
- nie radzi sobie z zatkanymi porami
- zapach

CENA I WAGA: 11zł/ 75ml


HIMALAYA PURIFYING NEEM MASK
Kiedy otworzyłam tą maskę lekko się zdziwiłam - gdyż nastawiłam się, że raczej będzie to konsystencja kremowa o właśnie takim kolorze, a ukazała mi się brązowo-zielonkawa papka. 

Maseczka jest przeznaczona do skóry tłustej i trądzikowej. Ma za zadanie wygładzić skórę, zniwelować głęboko osadzone zaskórniki jak również odblokować pory - czyli typowo oczyszczająca maseczka.
SKŁAD:
 Neem/ Miodła Indyjska - działa oczyszczjąco i bakteriobójczo
Kurkuma - działa bakteriobójczo
Ziemia fulerska- działa chłodząco i wygładzająco
KONSYSTENCJA I APLIKACJA:
Tak jak wspominałam to zielono-brązowa papka, która nie jest kremowa. Zawiera w sobie małe, ostre drobinki, które przy zmywaniu kosmetyku zamieniają się w peeling - dodatkowo oczyszczając skórę. Bardzo dziwnie się ją aplikuje na twarz (maseczki zawsze nakładam pędzlem) - gdyż w konsystencji jest jak by lekko gumowata co troszkę przeszkadza by rozprowadzić ją równomiernie. 

Po nałożeniu jej na twarz trzeba poczekać od 10-15 minut. W trakcie nie czułam ani spiętej skóry ani pieczenia - czego się bałam. Na pewno nie jest to dobry produkt dla osób, z bardzo wrażliwą i cienką skórą - gdyż będą czuły duży dyskomfort po aplikacji. Jak w przypadku peelingu również duży minus za bardzo silny zapach, który mi osobiście się nie spodobał.
Po dokładnym zmyciu maseczki - zauważyłam, że moja skóra jest naprawdę dobrze oczyszczona, napięta i bardzo miła w dotyku. Ku mojemu zdziwieniu nie była ona wysuszona ani spięta - czego się trochę obawiałam. Jednak nie widziałam spektakularnych efektów dotyczących zwężenia rozszerzonych porów, a zaskórniki jak były tak były.

CENA I WAGA: 12zł/75ml

PODSUMOWANIE:
+ dobrze oczyszcza
+ wygładza skórę
+ skóra jest dobrze nawilżona - nie czuć efektu przesuszenia
+ wygodne opakowanie
+ wydajna
+ cena
+/- konsystencja dziwnie gumowata
+/- dostępność w sklepach stacjonarnych
- zapach

Bardzo spodobał mi się efekt końcowy jakie te dwa produkty pozostawiły na mojej skórze, wydaje mi się, że pojedynczo też by sobie dobrze poradziły.

Czy Wy już posiadacie jakieś kosmetyki od HIMALAYA? :)




4 komentarze:

  1. Pomyliłaś składy produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja od kilku miesięcy używam tej serii i jestem naprawdę bardzo zadowolona! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze mówiąc, nie miałam okazji jeszcze korzystać z produktów tej marki. Może w końcu się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tej marki :)z pewnością wypróbuję

    OdpowiedzUsuń